V Noc STO-nogi - relacja
Noc STO-nogi w Stawisku.
W sobotę 4-go listopada Podkowa Leśna stała się miejscem wspaniałej rywalizacji sportowej. Wszystko za sprawą V Nocy STO-nogi – imprezy organizowanej w Stawisku na terenie Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów przez klub biegowy STO-nogi z Milanówka. Impreza pomyślana kilka lat temu jako kameralne zakończenie sezonu biegowego szybko się rozrosła przyciągając coraz większą liczbę biegaczy i kibiców. Zasady tej zabawy biegowej są proste. Nieco tajemnicza, 1800-metrowa trasa zostaje otwarta na 4 godziny.
Każdy uczestnik wyposażony w chip może pokonać tą trasę dowolną ilość razy. Już jedno okrążenie wystarczy, by otrzymać pamiątkowy medal uczestnictwa. Oznacza to, że w tej imprezie wziąć udział może praktycznie każdy – od maluszka do staruszka. Te proste zasady, romantyczna sceneria parku w Stawisku, jak również miła atmosfera biesiady przy ognisku sprawiają, że biegacze lubią tu biegać – i to biegać dużo.
W tym roku Noc STO-nogi kończyła cykl biegów pod nazwą Maraton Miast Ogrodów. Cykl organizowany przez klub STO-nogi Milanówek i Podkowiańskie Towarzystwo Biegowe przy wsparciu władz lokalnych Milanówka i Podkowy Leśnej miał na celu zarówno propagowanie biegania wśród lokalnej społeczności jak i odkrycie nowych pięknych miejsc w okolicy Podkowy i Milanówka mogących służyć zarówno bieganiu jak i szeroko rozumianej rekreacji. Suma dystansów ośmiu biegów składała się na maratońskie 42 kilometry. Były to zarówno kameralne biegi na tak egzotycznych dystansach jak 1.5, 2, czy też 3 km. , jak i sztandarowe imprezy naszych klubów biegowych czyli Bieg STO-nogi w Milanówku i Podkowiańska Dycha.
Organizatorzy V Nocy STO-nogi wydłużając czas biegu do czterech godzin mieli cichą nadzieję, że może ktoś odważy się pokonać dystans Maratonu w ten jeden magiczny wieczór. Jak się miało okazać, nie zawiedli się. Start biegu nastąpił zgodnie z planem o godzinie 15.00. Pierwsi biegacze od razu narzucili niemal mordercze tempo.
Od początku było widać, że w tym roku impreza będzie miała charakter bardziej sportowy niż rekreacyjny. Oczywiście większość ze 180-ciu uczestników pobiegła na miarę swoich sił i chęci kończąc bieg po kilku okrążeniach. Magnes w postaci ogniska, kiełbasek, grochówki, pysznych ciast i ciepłej herbaty był dla wielu biegaczy zbyt silny. Wola walki przegrywała z możliwością odpoczynku przy ognisku w dobrym towarzystwie.
Trudno się dziwić. Większość miała za sobą ciężki sezon biegowy. Tym bardziej trzeba docenić to, że czołówka biegaczy nie odpuszczała. Pokonywali okrążenie za okrążeniem. W zapadającym zmierzchu przy świetle latarek przebiegali co kilka minut przez punkt kontrolny, gdzie system pomiarowy cichymi piśnięciami odliczał następne „kółka”. Na ekranie komputera widać było zmagania zawodników, kryzysy i powroty
.
My – kibice i organizatorzy mogliśmy tylko trzymać za nich kciuki i patrzeć jak światła „czołówek” i odblasków błyskają gdzieś między drzewami.
Gdy rozpoczynała się czwarta godzina biegu wiadomo było już, że to historyczny bieg, i że po raz pierwszy na terenie Podkowy Leśnej w Stawisku zostanie pokonany dystans Maratonu. Na prowadzenie wyszedł Marcin Zatorski równym tempem zaliczając kolejne okrążenia. Za nim walcząc z potężnym kryzysem podążał Marcin Tomczak, który przez trzy godziny był liderem biegu. Równie zacięta walka odbywała się wśród pań. Tu niezagrożona po pierwsze miejsce biegła Tamara Mieloch. Natomiast zażarta walka rozegrała się o trzecie miejsce. Praktycznie do końca nie wiadomo było kto zajmie najniższe miejsce na podium. Przez trzy i pół godziny biegły praktycznie razem Paulina Grumbianin i Izabela Gajewska, walcząc o każdą sekundę.
Dopiero na ostatnich kilometrach Paulinie udało się wypracować niewielką przewagę, którą utrzymała już do mety. Bieg kończył się w atmosferze podniecenia przy aplauzie zawodników kibiców i organizatorów. Wszyscy przemieścili się w pobliże mety, by dopingować wyłaniających się z ciemności zwycięzców.
Ostatecznie wśród panów tryumfował Marcin Zatorski pokonując 27 okrążeń/48600 m w czasie 4:08:18. Drugie miejsce zajął Marcin Tomczak – 26 okrążeń/46800m w czasie 4:09:17. Trzecie miejsce to Daniel Pietrzak - 25 okrążeń/45000m w czasie 4:06:16
Wśród kobiet zwyciężyła Tamara Mieloch – 24 okrążenia/43200m w czasie 3:59:41. Drugie miejsce zajęła Anna Rzepecka – 23 okrążenia/41400 m. w czasie 3:58:18. Trzecie miejsce wywalczyła Paulina Grumbianin – 23 okrażenia/41400m. w czasie 4:04:48.
Spełniło się marzenie organizatorów. Dystans Maratonu pokonały w Stawisku aż cztery osoby. O wysokim poziomie imprezy i harcie ducha uczestników niech świadczy fakt, że aż 82 biegaczy pokonało dystans większy od półmaratonu, w trudnym terenie, w większości po ciemku. Dodać też należy, że 181 uczestników pokonało łącznie 1730 okrążeń, co daje mniej więcej 3114 km. Jak na zakończenie sezonu i luźną formułę biegu to całkiem sporo.
Na zakończenie imprezy odbyła się uroczysta dekoracja zwycięzców. Zaszczycili ją swoją obecnością Burmistrz miasta Podkowa Leśna p. Artur Tusiński, oraz dyrektor Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów p. Mariusz Olbromski. Nagrody i trofea odebrali najpierw uczestnicy i zwycięzcy Maratonu Miast Ogrodów.
Potem nastąpiła dekoracja zwycięzców V Nocy STO-nogi. Oprócz pamiątkowych drewnianych – to już tradycja tego biegu – statuetek, zwycięzcy otrzymali też upominki od Urzędu miasta Podkowa Leśna i sponsorów biegu. Wszystko to w romantycznej nocnej scenerii dziedzińca pięknie oświetlonego Muzeum w Stawisku.
Wypada w tym miejscu wspomnieć, że impreza taka jak nasz Bieg nie mogłaby się odbyć bez wsparcia wolontariuszy. W tym roku wsparli nas ludzie z wielu środowisk często na co dzień nie związanych z bieganiem. To, że przy Biegu pracują członkowie i sympatycy klubów STO-nogi i PTB jest już rzeczą prawie naturalną.
Ale za pomoc należą się też podziękowania pracownikom Urzędu miasta Podkowa Leśna, pracownikom Muzeum w Stawisku, harcerzom z Podkowy Leśnej, a także uczniom Społecznego Liceum Ogólnokształcącego nr 5 z Milanówka.
Klub biegowy STO-nogi stara się zawsze połączyć bieganie z różnymi inicjatywami pro społecznymi. Impreza w Stawisku jest okazją do promowania bezpieczeństwa wśród biegaczy. Jak co roku do pakietów startowych dołączone zostały elementy odblaskowe. Mamy nadzieję, że nasi biegacze będą ich używać na co dzień w czasie wieczornych treningów, a błyskające czerwonym światłem „odblaski” będą z daleka widoczne dla nadjeżdżających kierowców.
Drugą z tegorocznych inicjatyw była – przeprowadzona wspólnie z grupą biegową „Mort” – zbiórka koszulek „technicznych” dla zaprzyjaźnionych młodzieżowych grup biegowych z Zambii. Dzięki uczestnikom Biegu udało się zebrać prawie 500 koszulek. Wkrótce trafią do adresatów. Mamy nadzieję, że kolorowe koszulki z dalekiej Polski sprawią dużo radości naszym afrykańskim kolegom-biegaczom.
Powoli kończy się sezon biegowy 2017. Wszyscy biegacze - zarówno profesjonalni sportowcy, jak i mniej lub bardziej zaawansowani amatorzy – kreślą już plany na następny rok. Wypada więc życzyć wszystkim, by ich marzenia o życiówkach, poprawie kondycji, czy uczestnictwie w wymarzonej imprezie spełniły się co do joty. A za rok, gdy już uda się Wam osiągnąć te wszystkie sukcesy, nie zapomnijcie przyjechać do Podkowy Leśnej. Będziemy na Was czekać na starcie kolejnej szóstej już edycji Nocy STO-nogi.
13 listopada 2017